Green Velo, etap I (4)
d a n e w y j a z d u
159.94 km
10.00 km teren
09:43 h
Pr.śr.:16.46 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Unibike Zethos
Dzień czwarty.
Szybki przejazd przez Sandomierz. Trasa została wytyczona obok kilku zabytkowych obiektów, a później można było mieć widok na starówkę.
Po krótkiej chwili znalazłem się na terenie województwa podkarpackiego. Pierwsze co rzuciło się w oczy to gorsze oznaczenie szlaku. Nie było już znaków informujących z wyprzedzeniem, że nastąpi zmiana kierunku jazdy. Ba, często nie było znaków informujących o potrzebie zmiany kierunku jazdy. Bywało, że po dotarciu do skrzyżowania trzeba było wjechać na nie i dopiero wtedy rozglądać się w prawo i lewo w poszukiwaniu właściwego kierunku jazdy. Duży regres w porównaniu do poprzednich dni...
Drugim zaskoczeniem był fakt, że województwo podkarpackie, na północ od Rzeszowa, jest zaskakująco płaskie. W województwie świętokrzyskim, chwilami były już sporawe przewyższenia, a na horyzoncie widniały jeszcze wyższe górki. Tutaj było płasko jak na Mazowszu. Częściej zdarzały się odcinki szutrowe. Również bezludne przeloty pomiędzy miejscowościami, stawały się dłuższe. Coraz rzadziej napotykało się sklepy spożywcze, a miejsc do noclegu w ogóle.
Minąłem Łańcut. Green Velo w tym mieście został wytyczony dziwacznie. Najpierw jechało się opłotkami, później przez rejon przemysłowy, następnie obok stacji PKP, by po chwili znaleźć się poza miastem. Wprawdzie po drodze była możliwość zjechania na szlak łącznikowy, który zapewne umożliwiał dostanie się do miejsc wartych zwiedzenia, ale według mnie powinno być na odwrót. To główny szlak powinien być poprowadzony obok zabytków, a szlak łącznikowy umożliwić dostanie się do stacji kolejowej. Było już późno, więc nie zjechałem na szlak łącznikowy, a bardziej skupiony byłem na znalezieniu jakiegoś miejsca do noclegu. Takowego nie znalazłem, więc nie pozostało mi nic innego jak rozbicie namiotu gdzieś po drodze.
Nie napotykało się już w regularnych odstępach miejsc przeznaczonych na odpoczynek dla rowerzystów. Odległości między MOR-ami były przypadkowe, raz były dość znaczne, innym razem stosunkowo małe. Ponadto odnosiło się wrażenie, że często władze wsi i miasteczek, wykorzystały projekt aby bezkosztowo nabyć u siebie taki obiekt dla miejscowej młodzieży, w którym mogłaby spędzać wolny czas.
Sandomierz © jarbla
Sandomierz © jarbla
Sandomierz © jarbla
Wisła w Sandomierzu © jarbla
Pomnik w Radomyślu © jarbla
Na szlaku Green Velo, Podkarpacie © jarbla
Rzeczyca Okrągła, pomnik Adama Mickiewicza © jarbla
Ulanów, MOR © jarbla
Ulanów, MOR © jarbla
Rudnik Nad Sanem © jarbla
Polne Green Velo © jarbla
Leżajsk © jarbla
Leżajsk, MOR © jarbla
Zbiornik w którym powinna być woda. Nie wiem czy w tym roku ktokolwiek ją uzupełniał.
Stare Modrzewie © jarbla
Ruiny na szlaku © jarbla
Żołynia, pomnik © jarbla
Żołynia, pomnik © jarbla
Hodowla saren © jarbla
Dzień 1/2016
Dzień 2/2016
Dzień 3/2016
Dzień 4/2016
Dzień 5/2016
Dzień 6/2016
Dzień 7/2016
Dzień 8/2016
Dzień 9/2016
Dzień 1/2017
Dzień 2/2017
Dzień 3/2017
Dzień 4/2017
Dzień 5/2017
Dzień 6/2017
Dzień 7/2017
Dzień 8/2017
Dzień 9/2017
Dzień 10/2017
Dzień 11/2017
Dzień 12/2017
Kategoria Ponad 100km jednego dnia, Sakwy, Szlaki rowerowe