Green Velo, etap I (2)
d a n e w y j a z d u
132.66 km
5.00 km teren
08:09 h
Pr.śr.:16.28 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Unibike Zethos
Dzień drugi.
Wyruszyłem z Przysuchy. Wkrótce opuściłem Mazowsze, a następnie dotarłem do Końskich. Samo miasto okazało się większe niż myślałem i zajęło mi trochę czasu zanim odnalazłem początek szlaku. Od tego momentu zaczynała się moja właściwa przygoda z
Green Velo. Skorzystałem z pierwszego na trasie MOR-a, czyli Miejsca Obsługi Rowerzystów. Otwarta toaleta, zadaszona wiata, pojemniki na odpady, tablica informacyjna, stojaki na rowery... Pierwsze wrażenie na temat Green Velo było bardzo pozytywne.
Już na samym początku popełniłem błąd i zamiast skręcić w prawo, pojechałem prosto docierając do miejscowości Czerwony Most. Tam obfociłem jeden pomnik i się wróciłem. Pomyłka wynikała z faktu, iż tablica informująca o konieczności skrętu znajdowała się za odbijającą w bok drogą, a nie przed. Tym niemniej trzeba stwierdzić, że oznaczenie trasy było dobre. Również sposób poprowadzenia szlaku oceniałem pozytywnie. Trasa wiodła przeważnie drogami dla rowerów. Starano się więc poprowadzić ją w miarę bezpiecznie, a jednocześnie pokazać ciekawe miejsca (np. miejskie jezioro).
Wyjechałem z miasta. Na początku przemieszczałem się DDR-ami wzdłuż dość ruchliwych szos. Ścieżki rowerowe na początkowym etapie były zrobione niestety z kostki bauma ale były tez fragmenty całkiem nowe o nawierzchni asfaltowej. Znaki z wyprzedzeniem informowały, że niedługo będzie zmiana kierunku, potem znajdowały się znaki nakazujące zmianę kierunku, a zaraz potem potwierdzenie, że jesteśmy na dobrej drodze. Rewelacja! Również sporo było tablic informujących o MOR-ach, pobliskich szlakach rowerowych i innych sprawach. Jechało się przyjemnie. Prawie cały czas poruszałem się po nawierzchniach utwardzonych. Odcinków o innej nawierzchni było mało i na ogół fragmenty te były nie dłuższe niż 1km. Ale nawet one były dobrze przygotowane, z solidnie ubitym szutrem lub ubitymi drobnymi kamieniami, więc nie stanowiły one problemu nawet dla roweru wyprawowego. Po drodze mijałem MOR-y, które były ustawione w dość regularnych odstępach. Liczbę postojów robiłem według schematu: mijam trzy MOR-y, a następnym krótka pauza. Dało się zauważyć pierwsze mankamenty. Niestety zdarzało się, że toalety w MOR-ach były... zamknięte. Później kabiny WC pojawiały się coraz rzadziej.
Dotarłem do Kielc, w których trochę pobłądziłem. Najpierw zjechałem omyłkowo na szlak łącznikowy i dojechałem do stacji PKP, gdzie nastąpił koniec trasy. Musiałem się wrócić i trochę pokręcić aby odnaleźć właściwą trasę. Niestety w kilku kluczowych fragmentach brakowało tabliczek, przez co niepotrzebnie nakładałem drogi. Wyprzedzając przyszłe wypadki, napiszę, że przejazd przez wszystkie duże miasta nastręczał problemy, właśnie ze względu na problemy z oznaczeniami.
Wyjeżdżając z Kielc, ponownie zjechałem ze szlaku. Tym razem można powiedzieć, że wyszło mi to na dobre. Dojechałem do stacji Orlenu, gdzie zjadłem hotdoga. Poza mną nie było innych klientów. Sprzedawca zagadnął mnie i chwilę porozmawialiśmy. Okazała się, że jego szef też dużo jeździ na rowerze i kiedyś nawet przejechał nasz kraj dookoła, wzdłuż granic. Ale najważniejszą dla mnie informacją, był fakt, że po drugiej stronie drogi 73, kilkaset metrów dalej, też znajduje się stacja Orlenu, na terenie której można wynająć pokój na noc.
Tam też się udałem.
Pomnik, gdzieś po drodze © jarbla
Pomnik, gdzieś po drodze © jarbla
Końskie, Pomnik Tadeusza Kościuszki © jarbla
Końskie, Glorietta © jarbla
Końskie, Green Velo. No to zaczynamy :) © jarbla
Końskie, początek Green Velo © jarbla
Końskie, pierwszy MOR Green Velo © jarbla
Pomnik w miejscowości Czerwony Most © jarbla
Wysepka na Jeziorze Sielpia © jarbla
Miejsce Obsługi Rowerzystów (MOR), Straszów © jarbla
MOR, Straszów © jarbla
Runiny pałacu Tarłów w Podzamczu Piekoszowskim © jarbla
Budowla wzniesiona w latach 1649–1655.
Green Velo, Tabliczka z procentami © jarbla
Tablice, okolice Kielc © jarbla
Tablice, okolice Kielc © jarbla
Ławka Green Velo, Kielce © jarbla
Kielce © jarbla
Dzień 1/2016
Dzień 2/2016
Dzień 3/2016
Dzień 4/2016
Dzień 5/2016
Dzień 6/2016
Dzień 7/2016
Dzień 8/2016
Dzień 9/2016
Dzień 1/2017
Dzień 2/2017
Dzień 3/2017
Dzień 4/2017
Dzień 5/2017
Dzień 6/2017
Dzień 7/2017
Dzień 8/2017
Dzień 9/2017
Dzień 10/2017
Dzień 11/2017
Dzień 12/2017
Kategoria Ponad 100km jednego dnia, Sakwy, Szlaki rowerowe
komentarze