Zatrzymany przez policję
d a n e w y j a z d u
36.76 km
0.60 km teren
01:32 h
Pr.śr.:23.97 km/h
Pr.max:30.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Unibike Zethos
Pokręciłem się między Chotomowem, Legionowem, Jabłonną i Nowym Dworem Maz. Trochę się obawiałem czy nie zmoknę, ale na szczęście spadło tylko kilka kropel.
Zostałem zatrzymany przez policję, ale robili to w taki sposób, że gdybym był pijany to pewnie bym im uciekł. Najpierw minęli mnie z naprzeciwka trochę zwalniając... Po dwóch kilometrach dogonili mnie i przez chwile jechali obok mnie z tą samą prędkością z jaką ja się poruszałem, aby następnie przyspieszyć i wyprzedzić mnie... Potem wyjechali znowu z naprzeciwka i zatrzymali mnie lizakiem... Radiowozem stanęli tak, że częściowo zablokowali jeden pas. Tysiąc kombinacji alpejskich, żeby zatrzymać jednego bikera. Następnie głupie gadki i dmuchanie w alkomat.
Chamskie zachowanie kierowców, ze trzy razy wymusili na mnie pierwszeństwo. Tak się głąbom spieszyło, ze zajeżdżali mi drogę tuż przed nosem zmuszając do hamowania (mimo, ze ja miałem pierwszeństwo). Oczywiście za mną nie było żadnego innego pojazdu. Ale o czym mówimy, jak raz na rondzie pingwin jeden (czytaj zakonnica) nie ustapił mi pierwszeństwa. Gdym nie zwolnił to by mnie trzepnęła...