Tour de Zalew Szczeciński (1)
d a n e w y j a z d u
154.63 km
0.00 km teren
09:08 h
Pr.śr.:16.93 km/h
Pr.max:28.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Unibike Zethos
1.06.2015.
***
Celem wyprawy było objechanie od niemieckiej strony Zalewu Szczecińskiego. Było to pewnym wyzwaniem, ponieważ mieszkam niedaleko Warszawy, a całą trasę zamierzałem pokonać wyłącznie siłą mięśni, na rowerze. Wyznaczony cel udało mi się zrealizować, a kilkanaście poniższych wpisów będzie opisywać to wydarzenie.
***
Jak to bywa na takich wyprawach, pierwszy dzień jest najmniej ekscytujący. Prawie do wszystkich miejsc, które mijałem po drodze, zawitałem już wcześniej w czasie "normalnych" jednodniowych przejażdżek. Dopiero od Szczawina Kościelnego zaczął się dla mnie teren dziewiczy. Stąd w pierwszym wpisie nie będzie dużo zdjęć.
Z tego dnia utkwił mi w pamięci pijany rowerzysta, jadący do sklepu z torbą pełną butelek. Dodam, że jechał niewłaściwą stroną ulicy. Mijając mnie wykrzyknął kilka ciepłych słów i życzył miłej podróży. :)
***
W Gostyninie miał miejsce jakiś happening. Akurat gdy przejeżdżałem przez miasteczko, żołnierze śpiewali piosenkę "Tak bardzo się starałem" Czerwonych Gitar. Talentu nie mieli za dużo ale mała publiczność zebrała się pod sceną i ich oklaskiwała.
Gdy znalazłem się za Gostyninem, i jechałem sobie przez pola, sam zacząłem nucić ten utwór! Pokonując samemu bezdroża nie ma czym zająć umysłu. Wtedy ciężko jest wyplenić niechciane myśli. Ta piosenka zaś była nachalna. Udawało mi się wytrzymać kilka chwil bez nucenia niej, a później znowu wracała. I tak do samego końca dnia. :)
***
Przez cały dzień było bardzo ciepło, temperatura wynosiła 30*C.
Namiot rozbiłem niedaleko małej rzeczki wpadającej do Jeziora Borzymowskiego.
Kategoria Ponad 100km jednego dnia, Sakwy