jarbla prowadzi tutaj blog rowerowy

jarbla

Noce pod namiotem (7)

d a n e w y j a z d u 140.84 km 0.00 km teren 08:08 h Pr.śr.:17.32 km/h Pr.max:41.00 km/h Temperatura:24.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Unibike Zethos
Sobota, 13 września 2014 | dodano: 15.09.2014

Dzień 7 - ostatni. Powrót do domu. Ponieważ bateria w telefonie Samsung Solid B2710 oraz powerbank były już rozładowane, musiałem skorzystać z telefonu z dotykowym ekranem. Jak widać zapas energii wystarczył na zapis połowy dziennego dystansu... Nim zauważyłem, że telefon padł przejechałem  trochę kilometrów (to ta dziura w trasie na mapie). Po zmianie baterii na nową kontynuowałem podróż ale gdy dotarłem do domu to i ta już była na wykończeniu. Później dwa fragmenty trasy scaliłem na endo.

Im dalej posuwałem się na południe tym bardziej zauważalna była zmiana pogody - każdy dzień był ewidentnie cieplejszy od poprzedniego.

Bilans siedmiodniowej wyprawy to ponad 1000 przejechanych kilometrów, odwiedzenie pięciu województw i zaliczenie  cłaej masy nowych gmin. Do tego trochę strat w sprzęcie i lekko bolące gardło (to efekt spania pod namiotem). Ale jestem bardzo zadowolony z wyprawy. :)



Zdjęcia:
1-2. Bieżuń, kościół (wybudowany w latach 1766-1768).


Bieżuń, pomnik
Bieżuń, kościół









Kategoria Ponad 100km jednego dnia, Sakwy


komentarze
jarbla
| 09:27 wtorek, 23 września 2014 | linkuj W czasie tego wypadu wszystkie noce zaliczyłem pod namiotem. :]
Polecam tereny w rejonie Parku Krajobrazowego Dolina Słupi. W czasie jazdy niejednokrotnie myślałem, że fajnie byłoby tu pojeździć góralem. Wspaniałe widoki, dużo lasów, całkiem spore przewyższenia. Ludzie walą nad morze i tylko przejeżdżają przez ten obszar. A tam jest na prawdę wiele ciekawych miejsc do spędzenia wolnego czasu.

Jeżdżąc góralem też można brać sakwy i namiot, choć wtedy raczej nie ma mowy o szaleństwach. Rama w moim starym rowerze (unibike expert) ma fabryczne otwory na bagażnik, dlatego myślę o wykorzystaniu jej pod budowę roweru do codziennych dojazdów do pracy ale również na wyprawy (w tym terenowe). Z przodu wywaliłbym amortyzator i zamontował karbonowy widelec (np. Hylix), do tego opony w rozmiarze 26 X 2,25 cala, i byłby w sam raz na wypady w plener. Tylko jakoś pogodzić bym musiał hamulce tarczowe z bagażnikiem albo zamontować v-ałki.
zarazek
| 07:41 wtorek, 23 września 2014 | linkuj Toś pan natrzaskał kilometrów. Mi zwłaszcza imponują te noce pod namiotem, ale to chyba tylko możliwe przy szosowych wycieczkach, bo wtedy można bardziej dociążyć rower. I jeszcze jedno: ja również brałem pod uwagę (jako alternatywę dla gór) zrobienie trasy gdzieś z Sierpca przez Pojezierze Brodnickie, Iławskie, Góry Dylewskie i Kaszuby do Bałtyku. Oczywiście terenowo, ale z namiotem. No ale wyszło inaczej. Co się odwlecze. :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa edyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]