Na Hel po rybkę (3)
d a n e w y j a z d u
120.59 km
0.00 km teren
08:00 h
Pr.śr.:15.07 km/h
Pr.max:46.00 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Unibike Zethos
Tego dnia przejechałem obok kilku wiekowych, wspaniałych, budowli m. in. zamku w Malborku, kolegiaty w Nowym Stawie z ok. 1400r, kościoła w Marynowach, również z ok 1400r.
***
Dotarłem do wybrzeża. To co mnie zaskoczyło to mała ilość turystów jak również duża ilość szyldów i płacht na budynkach z opisem "Na sprzedaż". O tej porze roku już powinien zacząć się najazd pierwszych urlopowiczów ale ciężko było to dostrzec.
***
Chciałem przejechać całą Mierzeję Wiślaną aż do granicy z Rosją. W miejscowości Piaski skończyła się droga asfaltowa, zaś dalej położone były betonowe płyty z otworami, więc zrezygnowałem z tego planu. Dojechałem do miejsca gdzie się kończył asfalt i zawróciłem. Nie spodziewałem się, że za Krynicą Morską są tak spore przewyższenia.Sądziłem, że raczej będzie płaskawo, podobnie jak na Helu.
***
Tego dnia rozpoczęły się kłopoty, których skutki odczuwać będę do końca wyprawy i przez które musiałem skrócić wyjazd. Pokonując Mierzeję Wiślaną nabawiłem się kontuzji kolana. Na początku ból był mało intensywny ale z każdym przejechanym kilometrem narastał. Pewną ulgę sprawiało wypięcie buta z SPD i pedałowanie piętą ale tylko na krótki moment. Przejechałem już około 50kkm ale kontuzji o takiej intensywności bólu nabawiłem się pierwszy raz. Od tego momentu średnia prędkość będzie spadać każdego dnia...
***
Nocowałem w ośrodku w miejscowości Januszowo. Zdejmując sakwy z roweru przechodzący pan skomentowało to w następujący sposób: Patrz! To jest prawdziwy turysta. Nie to co inni samochodami lub autokarem.
Kategoria Ponad 100km jednego dnia, Sakwy